Ciekawe

Windykacja – już konieczna czy jeszcze nie?

Przeprowadzanie procesu windykacyjnego często okazuje się jedynym sposobem na to, by odzyskać swoją własność. Zatrudnienie zespołu profesjonalistów to najlepsze rozwiązanie. A jednak trudno nam czasami określić, jaki moment jest najodpowiedniejszy, by rozpocząć działania mające na celu uzyskanie spłaty od dłużnika. Zdania ekspertów są w tej kwestii podzielone. Niektórzy z nich sugerują, by jak postępowanie windykacyjne rozpocząć jak najwcześniej.

 Szybka decyzja…

W świetle tego poglądu zauważa się przede wszystkim zmianę statusu kontrahenta/płatnika/klienta. Staje się on bowiem dłużnikiem już w dzień po przekroczeniu terminu płatności. Należność zyskuje natomiast miano „wymagalnej”. Można być oczywiście jeszcze bardziej zapobiegliwym i zainteresować się rozmiarami swojej wierzytelności, zanim potencjalny dłużnik przekroczy termin płatności. Warto utrzymywać stały kontakt z klientem/usługobiorcą/usługodawcą, aby na bieżąco monitorować, czy jest on wypłacalny, oraz czy nasza praca bądź oferowane towary czy usługi spełniają jego oczekiwania. Każdą podpisaną umowę warto bardzo dokładnie przeanalizować oraz zachować. Na kilka dni przed terminem spłaty dobrze jest skontaktować się z dłużnikiem, aby przygotować ewentualne polubowne rozwiązania. Nie zawsze są one jednak możliwe – dlatego też warto podjąć pewne kroki, celem przeprowadzenia windykacji pozasądowej bądź usankcjonowanej na drodze sądowej. Należy przede wszystkim zebrać wszelkie dokumenty dotyczące sprawy, a także przeprowadzić jeszcze jedną rozmowę z dłużnikiem, tym razem na gruncie oficjalnym i w formie swoistego wywiadu gospodarczego. Oczywiście taki wywiad można też zlecić firmie windykacyjnej (zdecydowanie polecamy takie rozwiązanie, ponieważ niewskazane jest okazywanie zbyt wielu emocji, a wierzycielom w trudnej sytuacji często się to zdarza). Wierzyciel i dłużnik powinni następnie przeprowadzić rozmowę negocjacyjną. Podczas niej powinno dość do wymiany informacji dotyczących: treści ugody/ uznania długu, a także ewentualnego zabezpieczenia wierzytelności. Dopiero posiadając wszystkie niezbędne wiadomości warto rozważyć zlecenie windykacji profesjonalistom, a nawet sprzedanie wierzytelności.
Nie warto czekać, aż dłużnik, który zlekceważył już kilka dobrowolnie wyznaczonych terminów, jednak zmieni zdanie. Zatrudnienie firmy windykacyjnej wiąże się oczywiście z pewnymi kosztami, jednakże zyskujemy pewność, iż otrzymamy jakiś procent naszych środków. Po odliczeniu kosztów takich jak windykacja czy dyskonto przy sprzedaży wierzytelności (ewentualnie opłaty sądowe) i tak zostanie nam w kieszeni spora część sumy całkowitej.

Albo decyzja „prewencyjna”.

Wedle innego stanowiska, windykację można rozpocząć jeszcze wcześniej. Przed rozpoczęciem współpracy z klientem – i choć może brzmieć to nieco nierealnie, istnieje taka możliwość. Rzecz jasna, mamy tutaj na myśli windykację w innej formie. Kontrahent nie jest nam wszakże winien żadnej sumy. Nie oznacza to jednak, że nie możemy zweryfikować jego zdolności kredytowych i płatniczych. Dysponowanie kompletną wiedzą o swoim kliencie/wspólniku to we współczesnym biznesie jeden z istotniejszych czynników. Pamiętajmy – wszędzie tam, gdzie obracamy własnymi środkami finansowymi konieczne jest stosowanie zasady ograniczonego zaufania. Analiza ryzyka, jakie wiąże się z podjęciem konkretnej współpracy to wręcz nieodzowny element wszelkich transakcji. O naszym kliencie powinniśmy zdobyć informacje (jak dane z KRS, CEIDG, nazwiska kontrahentów, dostawców, referencje z innych firm, sytuacja finansowa etc.), które umożliwią nam dokonanie pewnych symulacji – jak mogłaby wyglądać spłata długu, czy płatności często będą odraczane, czy klient ma możliwości spłacenia długu z innych źródeł itp. Posiadając takie informacje zawsze warto rozważyć, czy na pewno opłaca nam się podejmować współpracę. Jeśli nie jesteśmy do końca przekonani – można spróbować uzyskać zabezpieczenie – np. w postaci weksla.
Źródło: http://wertus-windykacja.pl

Previous post

Kostka brukowa - jak o nią dbać?

Next post

AC - najczęstsze błędy

Jeronim Czarnecki

Jeronim Czarnecki